czwartek, 16 października 2014

I co dalej?...




Tak właśnie rozmyślam, czy nie będę musiał zrobić opcji in private, gdyż teraz wstawię parę tzw.
"momentów"   i nie wiem, jak zareaguje wujaszek Google...heh  
Co mi tam...najwyżej dostanę ostrzeżenie lub się skasuje kilka wersów i po sprawie.
W końcu żadnych ekscesów nie będzie, a jedynie trochę wspomnień, ciut nasyconych erotyzmem w
świetle pierwszych młodzieńczych przeżyć, budzącego się uczucia, rozczarowań...itd. 

Zresztą chwilowo nie upubliczniam tego bloga na portalach społecznościowych, więc liczba czytelników
jest siłą rzeczy ograniczona do minimum i możliwe, że w przyszłości na coś się zdecyduję po analizie
komentarzy, statystyk...etc.





Pozdrawiam

OSKAR






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz