piątek, 7 listopada 2014

Wieczny wędrowiec - część jedenasta




Obiecałem w poprzednim odcinku wstawić kilka fotek domu dziecka w Orłowie i przedstawić nieco
szerzej jego ówczesny wygląd oraz warunki życia wtedy tam panujące.
Jest to nawiązanie właściwie do części piątej relacji Wędrowca, gdzie opisałem swoje pierwsze wrażenie,
kiedy przybyliśmy do Orłowa po przeniesieniu z inowrocławskiej placówki.




Dom dziecka w Orłowie


Jak już pisałem wcześniej, był po prostu piękny


Tych lwów tam nie było i zostały dostawione niedawno przez nowego właściciela,



Początkowo miało być tam hospicjum dla starszych i chorych ludzi, lecz obecnie
jest coś na kształt ośrodka biznesowo-rekreacyjnego Garden Party.


Prawowitym właścicielem tego pałacyku jest były arystokrata niemiecki 
Fritz von Beyme, którego grób leży w pobliskim lasku orłowskim nad stawkiem


Brama główna wiodąca do parku i pałacyku



Zapewniam Was, iż pałacyk wewnątrz był równie imponujący i zapewniał schronienie dzieciakom przez
dobre pięćdziesiąt latek. Jak już pisałem poprzednio, sale sypialne mieliśmy ogromne i wszystkie w zasadzie
pomieszczenia, jak świetlica, pokój nauki, stołówka, to była konkretna przestrzeń.


To była świetlica główna z wyjciem po prawej na taras, do którego przylegał park



A tu w piwnicach, niedaleko pomieszczeń kuchni mieściła się stołówka



No a przede wszystkim holl główny, centrum pałacyku, z którego wiodły drzwi
do niemal wszystkich pomieszczeń i schody na górne piętra.



Patrzycie teraz na holl z góry, z krużganku, gdzie na piętrze miały pokoje dziewczęta



I który to był w dzień zawsze jasno oświetlony w słoneczne dni


Bowiem dach pałacyku ma szklany świetlik - obecnie w prostokątny, ale wówczas
gdy ja tam mieszkałem, miał owalny, eliptyczny kształt.



I oczywiście musicie użyć wyobraźni, bo w hallu stał wówczas stół do ping ponga
Główna nasza atrakcja sportowa, gdy lało za oknami i nie można było wyjść do parku.




Sypialnie dziewcząt na piętrze też były ładne i przestronne, ale zazwyczaj
po kilka łóżek w pokoju - teraz to raczej jest jakiś apartament dla nowożeńców



No i takich łazienek z pewnością nie mieliśmy, jak na tym spocie reklamowym.





To myślę, że już wiecie w ogólym zarysie, jak wyglądał ten dom dziecka w Orłowie i ciekawiej będzie się
Wam czytało dalsze części przygód Wędrowca...

cdn.



OSKAR




3 komentarze:

  1. Widzę nostalgie i żal po utracie domu dziecka w Orlowie ale co mieli zrobić radni? To duże koszty dla władz gminnych i powiatowych a państwo nie daje tyle funduszy a takich obiektów użyteczności publicznej jak szkoły szpitale teatry muzea kluby przedszkola itp jest więcej

    Z poważaniem

    Mietek

    OdpowiedzUsuń
  2. 57 yr old Desktop Support Technician Deeanne Kinzel, hailing from Etobicoke enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Skimboarding. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Ferrari 250 GT LWB Tour de France. Poznaj fakty

    OdpowiedzUsuń